Kiedy Agnieszka Radwańska potwierdziła plotki o swoim udziale w wiosennej edycji Tańca z gwiazdami, wiele osób zastanawiało się, po co jej ten program.
Raczej ciężko przypuszczać, by cierpiała na niedostatek pieniędzy czy popularności. Jak ujawniła sama Agnieszka, zgłosiła się, bo po prostu lubi tańczyć, a w codziennym życiu jakoś brakuje jej do tego okazji. Poza tym chciałaby nauczyć się profesjonalnego tańca, a to, jak uznała, najlepiej jej się uda u boku Stefano Terrazzino. Specjalnie poprosiła producentów o przydzielenie tego tancerza, zaś Stefano dla Radwańskiej zdecydował się wrócić do show po rocznej przerwie.
Treningi pod okiem Terrazzino z reguły przesądzają o sukcesie. Tancerz jest czterokrotnym zdobywcą Kryształowej Kuli, a oprócz tego cztery razy znalazł się ze swoimi partnerkami w ścisłej trójce, czyli, można powiedzieć, na podium.
Nie wiadomo, co poszło nie tak tym razem, ale, chociaż Agnieszka okazała się mieć naturalny talent do tańca, zajęli dopiero szóste miejsce, czyli w połowie stawki.
Tenisistka uznała udział w tanecznym show za jedną z ciekawych przygód w swoim życiu, ale jednak nie aż tak znowu pasjonującą, by ja powtarzać. Osoby, które liczyły na to, że od Tańca z gwiazdami rozpocznie się tułaczka Radwańskiej po programach rozrywkowych mogą poczuć się rozczarowani, bo nic takiego nie nastąpi.
Aga teraz zniknie i pojawi się publicznie dopiero w maju, na swoim benefisie w Katowicach - ujawnia informator magazynu Party.
Podczas tej imprezy Radwańska rozegra pokazowe mecze ze swoimi najlepszymi przyjaciółkami: Angelique Kerber i Karoliną Woźniacką. To jedyny publiczny występ, jaki zaplanowała na najbliższe miesiące.