Ronaldo w te święta dostał najlepszy prezent, jaki mógł sobie wymarzyć. Piłkarzowi w wigilię urodziło się drugie dziecko - tym razem córka. Brazylijczyk postanowił, że przy tym porodzie będzie towarzyszył partnerce:
8 lat temu, kiedy moja była żona rodziła syna, siedziałem w poczekalni - wspomina. Nie wydawało mi się, żebym mógł znieść widok takiej ilość krwi. Do dzisiaj żałuję tego, że nie byłem pierwszą osobą, którą widziało moje dziecko. Tym razem siedziałem przy narzeczonej. Była zachwycona tym, że ją wspieram. Położnik pozwolił mi nawet przeciąć pępowinę. To było niesamowite uczucie.
Maria Sofia zaraz po urodzeniu ważyła 3 kilogramy i mierzyła 56 centymetrów. Rodzicom gratulujemy.
Ronaldo gratulujemy też, że mama córki wybaczyła mu liczne zdrady z prostytutkami. Nie każdy dziwkarz dostał tyle "ostatnich szans" na poprawę co on.