Paulina Ledna jest jednym z największych odkryć pierwszej edycji Mam talent. Utalentowana 15-latka zachwyciła jury i chociaż w finale programu nie zajęła wysokiego miejsca można się było domyślić, że show-biznes szybko się o nią upomni.
No i się upomniał. Lenda dostała już pierwszą chałturę (jeszcze przed pierwszym prawdziwym koncertem - kiepski sygnał). Wystąpi na imprezie sylwestrowej w hotelu "Jan Paweł II" we Wrocławiu. Na zdjęciach widać, że zaangażowano ją tam chyba w ostatniej chwili. Jej nazwisko wisi na ścianie doczepione z boku. Pewnie zdecydowano się na nią, bo zrezygnował ktoś trochę droższy.
Rozumiemy, że dziewczyna jest głodna sukcesu, ale powinna chyba spokojnie poczekać na sensowne oferty. Kto jak kto, ale ona akurat ma czas. Miejmy nadzieję, że nie wypełni się "klątwa Wojewódzkiego", którą rzucił na nią w programie. Czy mówiąc, że "zabije tego, który zmarnuje jej karierę", nie wykrakał jej porażki?