We wrześniu ubiegłego roku Agnieszka Kaczorowska przyrzekła miłość i wierność Maciejowi Peli podczas romantycznego ślubu w Toskanii, na który zrzucili się po połowie biuro podróży i jeden z kolorowych magazynów.
Było z tym trochę kłopotu, bo wcześniej Agnieszka musiała rozbić związek Maćka z Adrianną Piechówką, z którą planował ślub, no ale najważniejsze, że wszystko przebiegło po myśli Kaczorowskiej.
Po ślubie tancerka, słynąca z konserwatywnych poglądów, postanowiła nie zwlekać z zajściem w ciążę. Wkrótce na świat przyjdzie pierwsze dziecko jej i Macieja.
Zawsze marzyłam o rodzinie - wyjaśnia Agnieszka w rozmowie z tygodnikiem Świat i Ludzie. Wiedziałam, że kiedyś ją założę, tylko czekałam na odpowiedni czas, a przede wszystkim na odpowiedniego mężczyznę. Chciałam to zrobić przez trzydziestką, pragnęłam być młodą mamą. Etap pędu po ścieżce kariery mam już za sobą. Moje życie zawodowe jest stabilne. Co nie oznacza, że nie mam kolejnych marzeń i celów. Owszem, mam, ale teraz jest czas na rodzinę.
Kaczorowska, chociaż od ślubu minęło dopiero osiem miesięcy, wyznaje, że czuje się tak, jakby była mężatką od zawsze. Chociaż obecnie zyskuje na popularności pogląd, ze ślub nie zmienia w życiu aż tak dużo, by koniecznie trzeba było się na niego decydować, Agnieszka do nie podziela.
Jest fajniej niż przed ślubem - wyznaje. Ja poczułam w sobie ogromny spokój. Nie ja już "ja", jesteśmy "my". Tworzymy nowy rozdział w życiu. Czas biegnie z nieuchwytną prędkością, wszystko dzieje się szybko. Mam wrażenie, że od ślubu minęły już dwa lata, a przecież nie minął jeszcze rok.
_
_