Kilka dni temu pisaliśmy o kłopotach rodziny Heatha Ledgera, która nie może sprzedać jego nowojorskiego apartamentu. To w tym luksusowym mieszkaniu aktor spędził ostatnie godziny swojego życia. Zażył śmiertelną dawkę narkotyków i niespodziewanie zmarł. Po raz kolejny potwierdza się, że nikt nie chce mieszkać w miejscu, gdzie ktoś umarł. Nawet ktoś tak znany. Niektórzy kupcy utrzymują nawet, że "czuć tam jeszcze zapach trupa".
Nasz czytelnik, Polak mieszkający w Nowym Jorku (pozdrawiamy!), przesłał nam zdjęcia kamienicy, w której mieści się apartament Ledgera. Przybliżył nam nieco specyfikę i klimat tej dzielnicy:
Mieści się on na Broome Street 421 SoHo, NY 10013. Dzielnica niedaleko Chinatown. Bardzo snobistyczna, mieszkają tam praktycznie sami bardzo bogaci ludzie, głównie artyści. Ma swój urok, można się rzeczywiście w niej zakochać. _**Po jego śmierci na tych schodach świeciły się bardzo długo świece i znicze.**_
Pozdrawiamy autora zdjęć. Jeżeli macie dla nas jakieś ciekawe informacje czy zdjęcia, również z zagranicy, wysyłajcie na: donosy@pudelek.pl.