Charlize Theron w trakcie ponad 20-letniej hollywoodzkiej kariery dała się poznać jako profesjonalistka, która nie boi się poświęceń. Pochodząca z RPA aktorka w 2003 roku przytyła i oszpeciła się dla roli morderczej prostytutki w Monsterze, a 10 lat później ogoliła głowę na potrzeby czwartej części Mad Maxa. Ostatnio stroniła od metamorfoz i trzymała się zachowawczego stylu, przez co jej odmieniona fryzura na tegorocznych Oscarach wzbudziła ogromne emocje.
Choć rezultaty przemiany podzieliły jej fanów, 43-latka już od ponad dwóch miesięcy konsekwentnie lansuje modę na czarnego "boba". Jako że obecnie zajmuje się intensywną promocją komedii Niedobrani, nową fryzurę zaprezentowała już w kilku wydaniach na międzynarodowych ściankach. Zainteresowanie mediów szczególnie wzbudziło jej czwartkowe wystąpienie na premierze w Londynie, na której uwagę zwracały też jej podejrzanie nabrzmiałe usta.
Theron najwyraźniej uznała, że ostatnie wizerunkowe eksperymenty to wciąż za mało, na co wskazuje jej ostatnie wielkie wyjście. Gwiazda we wtorek pojawiła się na nowojorskiej premierze Niedobranych, prezentując się w mrocznym wydaniu. Jako obowiązkowa "ambasadorka" Diora, do zdjęć pozowała w czarnym garniturze od francuskiego domu mody. Choć spod marynarki wystawał skrawek koronkowej bluzki, uwagę bardziej zwracała nowa fryzura z grzywką i makijaż z krwistoczerwonymi ustami.
Zobaczcie Theron po kolejnej przemianie. Do twarzy jej z grzywką?