Dzisiejszy Fakt donosi o nieudanej, odwołanej w ostatniej chwili wigilii Krzysia Ibisza. Przypomnijmy - miał ją spędzić ze swoją młodą, zafascynowaną nim asystentką i jej rodziną. Prasa jednak dowiedziała się o tych planach. Tabloid donosi, że właśnie dlatego Ibisz w ostatniej chwili odwołał imprezę.
Warto zauważyć, że Fakt zawsze był świetnie poinformowany o szczegółach życia prywatnego Krzysia (najczęściej przez niego samego), więc nie mamy powodów, żeby nie wierzyć.
To miało być pierwsze spotkanie w tak dużym gronie - pisze tabloid. Oprócz mamy dziewczyny do Warszawy mieli przyjechać ukochani dziadkowie Pauliny. Wszyscy z napięciem czekali na ten wieczór. Mama i babcia młodej asystentki zajęły się szykowaniem wigilijnych potraw. Miało być pięknie i świątecznie...
Wystarczył jeden telefon, by cały plan runął. Krzysztof poinformował matkę swojej nowej sympatii, że takie spotkanie to za duże ryzyko dla jego medialnego wizerunku. Dał też do zrozumienia, że podejrzewa, iż to ktoś z rodziny Pauliny poinformował media o wigilijnych planach gwiazdora... Rodzina dziewczyny była mocno zdziwiona telefonem Krzysztofa. Wszyscy byli już przygotowani na to, że spędzą święta z mężczyzną, którym zafascynowana jest ich córka i wnuczka. Zwłaszcza dziadkowie Pauliny źle przyjęli tę wiadomość – było im bardzo przykro.
Wyobrażacie sobie coś takiego? Odwołać w ostatniej chwili wigilię? Gazeta sugeruje, że najbardziej ucierpi na tym wszystkim sama Paulina. Jej rodzina może nie zaakceptować go już po takim afroncie.
Zamiast karpia i pierogów wyszedł klops! - podsumowuje gazeta.