Można powiedzieć, że pochodząca z Wielkiej Brytanii Katie "Jordan" Price przetarła szlaki takim celebrytkom, jak Kardashianki, Paris Hilton czy naszej rodzimej Natalii Siwiec. 40-latka już od dwóch dekad robi wszystko, co może, by dalej móc funkcjonować na obrzeżach show biznesu, a jej sprawdzonym sposobem na zwrócenie na siebie uwagi mediów jest wywoływanie kolejnych skandali.
Brytyjka uwielbia dzielić się publicznie wszystkimi, nawet tymi najbardziej intymnymi szczegółami ze swojego życia, chętnie zabawiając fanów historiami o swoim bujnym życiu seksualnym i kolejnych operacjach plastycznych. O Price znowu zrobiło się głośno w kontekście kolejnej (trzeciej) serii zabiegów na stole operacyjnym, na którą pojechała specjalnie do Turcji. "Dziwnym trafem" w tureckim szpitalu znaleźli się paparazzi, którzy udokumentowali w niedzielę, jak Jordan opuszcza salę operacyjną z opuchniętą, posiniaczoną i zaklejoną plastrami twarzą. Kilka dni później Price opublikowała na Instagramie nagranie, w którym uspokoiła wielbicieli niepokojących się jej stanem zdrowia, tłumacząc im, że już dochodzi do siebie i że nie może doczekać się efektów operacji.
_Wiem, że wyglądam tu nie do poznania, ale minęły dopiero cztery dni od operacji, więc jestem bardzo spuchnięta i wyglądam jak kosmitka. Ale nie mogę uwierzyć, jak szybko dochodzę do siebie po serii zabiegów od stóp do głów. Nie mogę się doczekać efektów._
Zobaczcie zdjęcia zmasakrowanej twarzy Katie Price po serii operacji plastycznych. Przerażające?