Britney Spears od lat zmaga się z nawracającymi lękami i depresją. Sukces, miliony sprzedanych płyt i nieustające zainteresowanie paparazzi odbiło się na zdrowiu psychicznym piosenkarki. W 2007 roku przeszła poważne załamanie nerwowe. Zgoliła włosy i wytatuowała sobie trzy szóstki. Słynne zdjęcia łysej Britney obiegły cały świat, a piosenkarka od tamtego momentu podobno jest poddawana kuracji farmakologicznej.
37-latka niedawno trafiła do szpitala psychiatrycznego z powodu kolejnego załamania. Wokalistka dobrowolnie oddała się pod opiekę lekarzy, a rzekomym powodem pogorszenia jej stanu zdrowia była zmiana leków.
Dramat Spears poruszył jej fanów na całym świecie. Nerwową atmosferę wzmacniały nieprawdziwe informacje o tym, że Britney przetrzymywana jest w szpitalu wbrew własnej woli. Powstał nawet specjalny internetowy ruch #freebritney, który miał przemówić do rozsądku najbliższych wokalistki. Piosenkarka była na tyle zaskoczona szumem wokół niej, że dementowała nieprawdziwe informacje w instagramowym wpisie. Uspokoiła fanów i przyznała, że próbuje zapanować nad własnym życiem.
PRZYPOMNIJMY: Britney Spears przerywa milczenie i odcina się od plotek: "Nie wierzcie we wszystko, co czytacie i słyszycie"
Piosenkarka podczas ostatniej przepustki odwiedziła solarium. Wyglądała na nie do końca zadowoloną z obecności paparazzi. Kurczowo trzymała się telefonu i w towarzystwie ochrony udała się na opalanie.
Myślicie, że już niedługo wróci na scenę?
