Dominika Tajner-Wiśniewska przechodzi ostatnio trudne chwile. Jej mąż, Michał Wiśniewski, niespodziewanie złożył pozew o rozwód. Choć w ich małżeństwie od dawna nie działo się dobrze, celebrytka była zaskoczona, że wokalista Ich Troje zdecydował się na tak radykalny krok. Podobno wpadał w furię, gdy widział ją w objęciach Wojciecha Jeschke podczas występów na parkiecie Tańca z Gwiazdami. Dominika na początku otwarcie wypowiadała się w mediach o rozpadzie małżeństwa, co ostatecznie rozzłościło Michała. Zagroził, że jeżeli nie przestanie publicznie go oczerniać, to opowie o "prawdziwej przyczynie" ich rozwodu. Tajner w porę zorientowała się, że nie warto mieszać swojej rodziny w medialną wojnę z Wiśniewskim. Zaprzeczyła, by jej ojciec, Apoloniusz Tajner, był zły na zięcia, a oparcie znalazła w specjalistce od rozwodów, Justynie Żyle.
Czwarta żona Michała postanowiła usunąć ze swojego życia wszystko, co przypomina jej o mężu. Zaczęła od tatuażu z imieniem Wiśniewskiego, który jak dotąd dumnie nosiła na prawej ręce. Gdy wydawało się, że sytuacja w życiu menedżerki nieco się uspokoiła, na horyzoncie pojawił się kolejny dramat.
13-letni Maksymilian, syn Dominiki z poprzedniego małżeństwa z Juliuszem Idzikiem, stracił przytomność i został przetransportowany do jednego z warszawskich szpitali.
Jak podaje Super Express, stan zdrowia nastolatka jest ciężki:
Dominika jest przerażona. Sytuacja jest dramatyczna. Najgorsze dla niej, że Polska zrobiła sobie majówkę i nie ma jak zdiagnozować chłopaka. Maks stracił przytomność i trafił na OIOM.
Jak na razie nie wiadomo, jaka jest przyczyna zasłabnięcia chłopca. Dominika w rozmowie z Plejadą potwierdziła informację podaną przez tabloid, a na swoim Instagramie wstawiła zdjęcie z Maksymilianem, które okrasiła słowami "najwspanialszy syn na świecie".