Justyna Żyła zadebiutowała w show biznesie nieco ponad rok temu, gdy przed całą Polską ogłosiła, że jej mąż - słynny skoczek narciarski - porzucił ją dla kochanki.
Wpis wywołał ogromne poruszenie w mediach i najwyraźniej Justynie spodobało się tego typu zainteresowanie, bo zaczęła lawinowo zamieszczać kolejne posty utrzymane w podobnym tonie. Obrzucała w nich Piotra Żyłę błotem i zarzucała mu, że nie interesuje się dziećmi. Jednocześnie siebie próbowała wypromować na celebrytkę i trzeba przyznać, że była w tym wyjątkowo zdeterminowana. Zdecydowała się nawet rozebrać dla Playboya, choć jej sesja nazywana była najgorszą w historii tego magazynu.
Nie przeszkodziło to jednak Żyle otrzymywać kolejnych propozycji, m.in. udziału w Tańcu z Gwiazdami.
Popisy Justyny na polsatowskim parkiecie budziły przerażenie jurorów, ale trzeba jej oddać, że to właśnie jej nieco pokraczne pląsy przyciągały największą widownię. Ostatecznie celebrytka odpadła w piątym odcinku. Nie zamierza jednak zniknąć z show biznesu, a wręcz zapowiada "kolejne projekty" i prezentuje swoje kulinarne umiejętności na YouTube, gdzie pokazuje np. jak... wlewa rozgrzany tłuszcz do gotującej się wody.
Zainteresowanie mediów Żyła próbuje podtrzymać też zmianą wizerunku. Właśnie pochwaliła się na Instagramie nową fryzurą. Celebrytka zdecydowała się na przedłużenie włosów i grzywkę.
Takie małe wiosenne zmiany - napisała kokieteryjnie.
Internauci zgodnie uznali, że w takiej odsłonie jest Justynie do twarzy.
"Bardzo fajnie uwydatnia duże oczy", "Pięknie wyglądasz", "Bardzo ładnie", "Dobra zmiana" - pisali.
Faktycznie wygląda korzystniej?