Choć nikt się tego nie spodziewał, związek Zofii Zborowskiej i Andrzeja Wrony przetrwał dłużej niż dwa tygodnie i póki co, nic nie zwiastuje kryzysu w tej egzotycznej relacji. Początkowo sami zainteresowani w ogóle nie chcieli przyznać się do tego, że coś może ich łączyć, a o prawdziwej naturze ich sekretnych spotkań dowiedzieliśmy się właściwie przez przypadek.
Od tamtej pory celebrytka i siatkarz coraz śmielej pokazują się publicznie. Z czasem Andrzej zaczął chętniej publikować fotografie z Zosią, jak i regularnie pojawiać się na prężnie rozwijającym się instagramowym profilu Zborowskiej.
Okazuje się, że córka aktorskiej pary jest niezwykle zaradną influencerką, a do wspierania domowego budżetu reklamowaniem kosmetyków wykorzystuje nawet swoją suczkę - Wiesławę. Jak podaje Fakt, Zborowska na robieniu zdjęć różnym produktom jest w stanie zarobić miesięcznie 30 tysięcy złotych. Za pojedynczy wpis może za to zgarnąć aż od 5 do 8 tysięcy. Nic więc dziwnego, że postanowiła podszkolić ukochanego z popularnej ostatnio "influencerki". Według dziennika Wrona podszedł do pomysłu partnerki bardzo optymistycznie i zdecydował się nawet na zatrudnienie menedżera, który ma mu pomóc w uzyskaniu nowych kontraktów.
Myślicie, że siatkarz niebawem będzie reklamował kosmetyki i herbatki za pośrednictwem Instagrama?