Robert Janson sam zgłosił się do prokuratury z wnioskiem o dobrowolne wymierzenie mu kary. Podobno jest już zmęczony ciągnącym się od ponad dwóch lat dochodzeniem w sprawie wypadku samochodowego, którego ofiarami zostali on sam oraz Monika Kuszyńska, wokalistka Varius Manx.
Robert Janson, który prowadził wóz, po wyleczeniu drobnych obrażeń, szybko wrócił do zdrowia. Kuszyńskiej grozi zaś niestety trwałe kalectwo. Mimo wypróbowania różnych metod leczenia i rehablitacji, nadal nie może się samodzielnie poruszać i lekarze nie są dobrej myśli.
Ponieważ prokuratura nadal nie jest w stanie zdecydować o winie, nie ma też na razie mowy o zasądzeniu kary, Robert Janson tuż przed świętami zgłosił się do niej dobrowolnie:
Zadzwinił do prokuratury i złożył wniosek o dobrowolne wymierzenie kary - powiedziała Faktowi żona muzyka, Beata. Chciał po prostu skończyć tę sytuację. My nie możemy oprzeć się niemiłemu uczuciu, że ogłaszanie w prasie, szczególnie brukowej słusznych a nawet chwalebnych uczynków, odziera je ze wszystkich zalet i stwarza wrażenie robienia czegoś na pokaz.
Jansonowi grożą obecnie 2 lata więzienia w zawieszeniu oraz 10 tysięcy złotych grzywny. Kuszyńskiej grozi dożywocie na wózku inwalidzkim.