Katy Perry sławy zdobyła, śpiewając o całowaniu się z dziewczyną, i od tamtego czasu konsekwentnie wzbudzała kontrolowane kontrowersje. Piosenkarka na tle innych gwiazd wyróżnia się przede wszystkim osobliwym, kreskówkowym stylem, który zdaje się być tworzony z myślą o fanach w Azji. Choć od 2016 roku nagrywa "doroślejszą", klubową muzykę, jej wyczucie stylu pozostaje bez zmian, o czym świadczył choćby strój leniwca, w którym w zeszłym roku zwiedzała Nowy Jork.
Jako zwolenniczka przerysowanego stylu, Perry jest wymarzonym gościem gali MET. Jej wsparcie dla wydarzenia zostało docenione już w 2017 roku roku, gdy Anna Wintour mianowała ją jednym z "gospodarzy" imprezy. Perry wyróżnienie uczciła wtedy czerwoną kreacją od Maison Margiela, która uniemożliwiała jej swobodne oddawanie moczu. Rok później przyszła na galę MET z trzymetrowymi skrzydłami, a w poniedziałek zaskoczyła wszystkich "campowym" strojem żyrandola.
Zobacz: Katy Perry na gali MET musiała korzystać z... LEJKA do oddawania moczu!
Gala MET 2019: Lady Gaga w czterech kreacjach, Katy Perry jako żyrandol, Jared Leto z obciętą głową (DUŻO ZDJĘĆ)
Choć mogło się wydawać, że trudno przebić strój w pełni funkcjonalnego żyrandola, 34-latka najlepsze zostawiła na afterparty. W drodze na imprezę zaskoczyła fotografów niezwykle dopracowanym przebraniem hamburgera, które zostało zaprojektowane przez Moschino. Do kreacji w postaci bułki z kotletem i szparagami dobrała świetnie dopasowane klapki i bogato zdobiony czepek. Stylizacja zrobiła ogromne wrażenie na Celine Dion, która swoją aprobatę wyraziła za pomocą czułego pocałunku.
Zobaczcie Perry na afterparty po gali MET. Wyglądała lepiej niż jako żyrandol?