Kesha jako piosenkarka zadebiutowała stosunkowo wcześnie, bo w wieku 22 lat, ale już wtedy mogła pochwalić się kilkuletnim doświadczeniem za kulisami przemysłu muzycznego. Mając na koncie kilka piosenek napisanych dla innych artystów oraz rolę "dziewczyny z chórków" Britney Spears i Paris Hilton, w 2009 roku wypuściła singiel Tik Tok, który zapewnił jej popularność na całym świecie. Piosenka zapoczątkowała imponującą karierę, którą w 2014 roku pokrzyżowała sądowa batalia z producentem muzycznym, Dr. Luke'iem.
Proces, w trakcie którego Amerykanka oskarżyła producenta o molestowanie i gwałty, ciągnął się przez dwa lata i zakończył się oddaleniem pozwu. Choć po jej stronie opowiedziało się wiele gwiazd, między innymi Miley Cyrus, Adele i Taylor Swift, Kesha w 2016 roku stanęła w obliczu kontynuowania współpracy ze swoim oprawcą w ramach podpisanego lata wcześniej kontraktu. Walkę o sprawiedliwość przypłaciła zaburzeniami odżywiania i przerwą w karierze, która trwała aż do premiery "terapeutycznego" albumu Rainbow w 2017 roku.
Zobacz też: Kesha o anoreksji i bulimii: "W najgorszych momentach mojego życia słyszałam, że najlepiej wyglądam"
Kesha ostatni singiel wypuściła jesienią zeszłego roku i od tamtego czasu rzadziej pokazuje się publicznie. W miniony weekend zrobiła wyjątek z okazji imprezy organizacji The Humane Society w Los Angeles, na której odebrała nagrodę za swój aktywizm na rzecz opieki nad zwierzętami. 32-latka z okazji wielkiego wyjścia zaprezentowała się w odmienionym, dorosłym wydaniu, pozując w uszytej specjalnie dla niej, wydekoltowanej sukni marki Stello. Całość uzupełniała złota kopertówka, wieczorowe buty na platformie i bużuteria marki ALTM Jewelry, ale uwagę bardziej zwracał lekki makijaż i naturalna fryzura z przedziałkiem na środku.
Zobaczcie dawno niewidzianą Keshę na ściance w Los Angeles. Jest w dobrej formie?