Robert Biedroń jest jednym z najpopularniejszych i najbardziej lubianych polskich polityków. Wielokrotnie pojawiały się głosy, że miałby realne szanse nawet wyborach prezydenckich. Wsparcie dla jego ewentualnej kandydatury deklarowali swego czasu m.in. Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski.
Póki co Biedroń nie spieszy się jednak do fotela prezydenckiego, ale ma ambicje na bycie politycznym liderem. Niedawno założył własną partię o nazwie Wiosna, której hasłem przewodnim miało być: "Człowiek. Wspólnota. Państwo, któremu ufam".
Polska potrzebuje świeżości, Polska potrzebuje wiosny. To my zrobimy tę wiosnę! My jesteśmy tą wiosną, tą świeżością, którą wniesiemy do polskiej polityki - zapowiadał Biedroń.
Program Wiosny zakłada m.in. zagwarantowanie wszystkim równych praw i szerzenie tolerancji. Niestety pojawiły się niepokojące sygnały o tym, że w praktyce założenia te nie są realizowane.
Na facebookowym profilu Przemysława Stefaniaka, który do niedawna zasilał szeregi partii w Lublinie, pojawił się szokujący wpis. Młody działacz twierdzi, że był ofiarą mobbingu.
Opowiem wam jak byłem mobbingowany w Wiośnie i jak nie znalazłem nigdzie pomocy. (...) W zeszłym roku, we wrześniu dołączyłem do młodzieżówki Wiosny i wkrótce potem zostałem koordynatorem lubelskiej młodzieżówki. Tydzień temu odszedłem. Nikomu nie życzę aby przeżył to co ja przeżyłem. Postanowiłem opisać swoją historię z nadzieją, że nikt inny nie doświadczy już takiej przemocy. Przemoc psychiczna boli tak samo - zaczyna swój wpis Stefaniak. (...) było to dla mnie trudne i dość, jakby to ująć... traumatyczne przeżycie. Nie ukrywam, parę razy zdarzyło mi się płakać godzinami i nie przespać paru nocy.
Przemysław opowiada, jak koordynatorka regionalna Wiosny o imieniu Monika nadużywała władzy. Miała m.in. wulgarnie krytykować działacza w obecności innych osób.
Monika zaatakowała mnie przy trzech osobach że "jakim cudem ona ku*wa nie wie, że pie*dolona dzieciarnia organizuje jakieś ku*wa malowanie tęczy". Tamtego dnia poczułem, że wszystko co robię kompletnie nie ma sensu, bo wszystko jest na pokaz. Monika po wszystkim dodała, że "jak już ku*wa coś takiego robią, to chociaż ona ma być na zdjęciach".
Następnie Stefaniak ze szczegółami opisuje skandaliczne zachowanie koordynatorki.
W prywatnych rozmowach o nas - młodzieżówce mówiła per "pie*dolona dzieciarnia", bo nie realizowaliśmy targetów zbierania podpisów dla osób do europarlamentu. A poza tym przecież to wszystko jest "i tak na pokaz, więc po co my się ku*wa żalimy". Innym razem zostałem sku*wiony za to, że dostatecznie szybko nie podałem jej ręki. Kiedy odbywałem w kawiarni rozmowe ze Zbigniewem Bujakiem, weszła koordynatorka, spojrzała groźnie i mnie minęła. Później wzięła mnie na stronę i powiedziała, że "jak jeszcze raz ku*wa nie wstanę od razu, żeby się przywitać, to mnie rozku*wi". (...) Każde działanie Moniki było i jest podszyte tylko chęcią pokazania się, podlizywania się - uważa działacz.
Przemysław podkreśla, że zgłaszał mobbing, ale sprawę wyciszono.
Kiedy zgłosiłem wspomniane sytuacje, sprawa została oddalona i na ten momet zamieciona pod dywan, a przejął ją (o ironio!) przyjaciel Moniki. Więc taksię załatwia teraz sprawy - oskarżać ma ją osoba, która jej broni. Dowiedziałem się też, że w Wiośnie nie ma procedur antymobbingowych - pisze mężczyzna.
Stefaniak dodaje, że nie jest jedynym mobbingowanym w ten sposób i ma nadzieję, że nagłośnienie sprawy pomoże innym poszkodowanym. Do posta Przemek dodał zdjęcie z Robertem Biedroniem.
Myślicie, że lider Wiosny zareaguje?