Z kupowaniem samochodu poszło Czarkowi znacznie gorzej niż z wkręceniem swojej młodej kochanki do Polsat Cafe. To drugie udało się załatwić praktycznie od ręki, a na samochód będzie musiał poczekać co najmniej pół roku.
Przewidujący Czarek postanowił z wyprzedzeniem zakręcić się za rodzinnym samochodem, żeby zdążyć przed porodem. Zapisał się na BMW X6. Wyda na nie 400 tysięcy złotych. Niestety, mimo wpłacenia sporej zaliczki, auto będzie gotowe do odbioru dopiero za pół roku. Fakt donosi, że "wpadł w furię".
Ostatnio nowe BMW bardzo staniały, więc rozeszły się jak świeże bułeczki - tłumaczy tabloidowi pracownik warszawskiego salonu tej marki. Dlatego pan Pazura, który wybrał sobie wersję o podwyższonym standardzie, będzie musiał czekać na swój egzemplarz około 6 miesięcy.
Jeśli wszystko dobrze pójdzie, Pazura będzie mógł zgrać w czasie odbiór auta z odbiorem ze szpitala swojego nowo narodzonego potomka. Ale na ślub z Edytą raczej nowym BMW nie przyjedzie.