Izę Miko i Natalię Lesz los zetknął kilka lat temu w Nowym Jorku, gdzie obie uczyły się w tej samej szkole baletowej. Wynajęcie mieszkania na Manhattanie za pieniądze taty nie było dla Natalii żadnym problemem. Miko była w znacznie gorszej sytuacji, więc skorzystała z propozycji zamożnej przyjaciółki i wprowadziła się do jej mieszkania.
_**To prawda, przez jakiś czas dzieliłam z Izą mieszkanie w Nowym Jorku**_ - przyznaje Lesz w rozmowie z tygodnikiem Gwiazdy. Razem chodziłyśmy na zajęcia do szkoły baletowej.
Miko najwyraźniej wspomina ten czas nienajlepiej, bo w jej wspomnieniach nowojorskich Lesz w ogóle się nie pojawia.
Natalia jest niezwykle ufną i dobrą dziewczyną - mówi znajomy piosenkarki. Zawsze wszystkim chętnie pomagała. Niestety nie zawsze na tym dobrze wychodziła.
Mimo że nic nie stoi na przeszkodzie by kontynuować tę przyjaźń - Iza przeprowadziła się do Los Angeles, gdzie swój apartament ma także Natalia - obie unikają się, jak mogą.
Podobno poszło o to, że Miko zaczęła zachowywać się jak wielka gwiazda, a w wywiadach lubi podkreślać, że wszystko zawdzięcza tylko sobie i swojej "ciężkiej pracy". Ludzie lubią słuchać takich pierdół. Ta historia nie uwzględnia jednak pomocy finansowej ze strony zamożnej koleżanki. Najwyraźniej miesiące spędzone na jej koszt stały się wstydliwym epizodem w życiu Izy i woli do niego nie wracać.
Cóż, tak się kończą znajomości z takimi laskami. Miko zawsze wydawała nam się trochę podejrzana.