Starzenie się dla gwiazd Hollywood to mało wyczekiwany proces. Dotyczy to zwłaszcza kobiet, które wciąż są tam postrzegane przez pryzmat swojej urody i często na tej podstawie mogą liczyć (lub nie) na kolejne role.
Na palcach jednej ręki można policzyć aktorki starszego pokolenia, które zostają doceniane kolejnymi filmowymi angażami. Należą do nich m.in. Meryl Streep czy Glenn Close, choć i one podkreślają, jak seksistowska pozostaje branża filmowa.
Jedną z nieco zapomnianych aktorek jest Andie MacDowell, gwiazda filmu Cztery wesela i pogrzeb. 61-latka karierę zaczynała od modelingu, a w latach 80. i 90. uchodziła za jedną z najpiękniejszych gwiazd Ameryki. Andie najwyraźniej nie przejmuje się zbytnio "obowiązkiem" podtrzymywania młodości na siłę: aktorka nie ostrzykuje się regularnie i nie pompuje sobie ust.
Posiadaczka legendarnych brązowych loków została ostatnio przyłapana przez paparazzi podczas przechadzki po uliczkach Hollywood. Andie w płaskich butach i skromnej stylizacji wyraźnie dokądś się spieszyła.