W przeciwieństwie do stolic mody takich jak Londyn, Nowy Jork czy Paryż, polska branża odzieżowa nie ma konkretnie wyznaczonych terminów, podczas których wszyscy najważniejsi projektanci mogliby zaprezentować swoje najnowsze kolekcje dla prasy. Zamiast tego, po dokonaniu żywota przez łódzki fashion week, można było zauważyć swego rodzaju modową diasporę - spora część kreatorów wystawia się w Warszawie, podczas gdy o swój kawałek tortu próbują też zawalczyć takie miasta, jak Katowice czy Kraków.
To właśnie w stolicy Małopolski rozpoczął się w ostatnią sobotę Cracow Fashion Square. Producentką wydarzenia, które w tym roku doczekało się już trzeciej edycji, jest Dorota Wróblewska. Dziennikarka słynie z dość ciętego języka i nieowijania w bawełnę jeśli chodzi o kwestie mody, nikogo więc nie zdziwiło, że na jej imprezie nieobecne były niektóre "osobistości" stylowego światka.
Jedną z projektantek wystawiających się na Cracow Fashion Square była Natalia Jaroszewska. Aby zadbać o nieco szumu wokół swojego wystąpienia, producentka ubrań sięgnęła po stary, sprawdzony sposób promowania mało odkrywczych kolekcji - wejście we współpracę z celebrytkami. Obok Karoliny Szostak, Darii Widawskiej i Katarzyny Glinki na wybiegu zaprezentowała się Edyta Herbuś, która zdecydowanie bawiła się najlepiej spośród gwiazdorskiego towarzystwa. Dwuczęściowa stylizacja utrzymana w stylu boho z odsłoniętym brzuchem i spódnicą do ziemi zainspirowała celebrytkę do pełnych dramaturgii póz uwzględniających zarzucanie włosami i robienie energicznych piruetów nie tylko wybiegu, ale też sąsiadującej z nim ściance.