Kiedy stało się jasne, że po 11 latach zapomnienia, reaktywacji doczeka się holenderski format, który na początku XXI wieku nieodwracalnie zmienił oblicze telewizji, tylko nie wiadomo, czy na lepsze, Agnieszka Woźniak-Starak przypomniała sobie, jak jeszcze na studiach marzyła o prowadzeniu Big Brothera. Jej marzenia się spełniły. Prezenterka otrzymała stanowisko, które 18 lat temu okazało się dla Martyny Wojciechowskiej przepustką do kariery.
Niestety, emocje towarzyszące nowej edycji trudno nawet porównywać do tych, którymi cieszyły się pierwsze trzy edycje.
Zobacz: "Big Brother": W ostatnim odcinku głosowało... tylko 750 WIDZÓW?!
Nie zabrakło opinii, że uczestnicy są mało wyraziści, prowadzący niespecjalnie przejęcieich losem, a nie da się wykluczyć, że i sam format trochę za bardzo się zestarzał.
Mimo to losy kolejnego sezonu wydają się przesądzone.
Decyzja, czy program wróci na jesieni, zostanie podjęta do końca maja - ujawnia w rozmowie z magazynem Flesz osoba z produkcji show. Wszystko wskazuje na to, że będzie pozytywna, bo szefowie stacji są zadowoleni z oglądalności.
Jeśli drugi sezon otrzyma zielone światło to prowadząca Agnieszka Woźniak-Starak zapewne też. Wprawdzie w międzyczasie pojawiły się wątpliwości, czy nie za mało angażuje się w losy uczestników, ale od tamtej pory nadrobiła zaległości.
Cieszycie się na drugi sezon z Agnieszką?