Na początku kwietnia do mediów przedostała się wiadomość o nieoczekiwanym rozwodzie Michała Wiśniewskiego i Dominiki Tajner. Wiadomość była zaskakująca nie tylko dla znajomych i fanów pary, ale przede wszystkim dla samej zainteresowanej, która zupełnie nie spodziewała się takiego obrotu spraw. Jeszcze kilka tygodni przed szokującą informacją małżonkowie udostępniali na Instagramie nagrania, w których w żartobliwy sposób zaprzeczali plotkom o domniemanym romansie Dominiki.
Niestety, niedługo po tym, jak Dominika została porzucona przez ukochanego, na horyzoncie pojawił się kolejny dramat. Na początku maja poinformowano o tym, że jej 13-letni syn Maksymilian, owoc małżeństwa z Juliuszem Idzikiem, stracił przytomność i został natychmiast przetransportowany do jednego ze stołecznych szpitali. Choć po kilku dniach jego stan poprawił się na tyle, by można było przenieść go z OIOM-u na normalny oddział, lekarze wciąż nie byli w stanie powiedzieć, co mu dolega.
Wszytko jednak wskazuje na to, że to co najgorsze rodzina Tajnerów może mieć już za sobą. W poniedziałek mama Maksa za pośrednictwem Instagram podzieliła się ze swoimi obserwatorami optymistycznym przesłaniem:
Po burzy zawsze wychodzi słońce. Buziak dla wszystkich, którzy trzymali kciuki - napisała tajemniczo pod zdjęciem w charakteryzacji do Tańca z Gwiazdami. Niestety, z niewiadomych przyczyn, post stosunkowo szybko zniknął z profilu Dominiki.
Myślicie, że stan chłopca rzeczywiście się poprawił, czy może to Michał ochłonął i wycofał papiery rozwodowe?