Ciekawym zjawiskiem w show biznesie jest wypowiadanie się celebrytów na tematy, o których nie mają pojęcia. Na dywagacje o chromosomach glutenu czy dopatrywanie się w smalcu gęsim źródła białka można patrzeć z przymrużeniem oka. Prawdziwy problem pojawia się wtedy, gdy celebryci biorą się za komentowanie istotnych wydarzeń i nastrojów społecznych. Do grupy "mówiących o kilka słów za dużo" dołączył właśnie Rafał Maślak.
PRZYPOMNIJMY: Klepacka komentuje dokument o księżach-pedofilach: "Jeśli przyjdą niszczyć ten Naród, zaczną OD KOŚCIOŁA"
Mężczyzna został zapytany o dokument Tomasza Sekielskiego Tylko Nie mów nikomu. Zdaniem Maślaka film o problemie pedofilii w kościele to przekoloryzowany obraz:
Widziałem pierwsze pół godziny i wyłączyłem. Owszem jest to kontrowersyjny film i o to chodzi. Dzieją się tam złe rzeczy, ale moim zdaniem jest to trochę tak nad wyraz przekoloryzowane. Jakieś przebitkowe, jakieś mleko płynące komuś z ust - powiedział w rozmowie z dziennikarzem Przeambiti.
Jego słowa poruszyły internautów i wywołały mały skandal. Maślak, widząc co narobił, postanowił ratować sytuację wpisem na Instagramie:
Przepraszam za moją nieprzemyślaną wypowiedź na temat filmu "Tylko nie mów nikomu" Tomasza i Marka Sekielskich. Problem pedofilii, który został poruszony przez dziennikarzy, jest bardzo ważny i wstydzę się, że w swojej wypowiedzi zbagatelizowałem go. Bardzo żałuję wypowiedzianych słów. Nie miałem zamiaru nikogo urazić, w szczególności ofiar haniebnych czynów i ich najbliższych - bardzo przepraszam. Przepraszam również twórców dokumentu za wypowiedź na temat filmu, którego nie obejrzałem w całości.