Chris Brown przez tysiące fanek uważany jest za idealnego faceta. Piosenkarz nieraz chwalił się, że nie może się opędzić od pięknych nastolatek, które oferują mu swoje wdzięki. Jak sam twierdził, propozycje te już go nie zaskakują. W osłupienie wprawia go jedynie nieograniczona wyobraźnia kobiet, które zrobią wszystko, aby wskoczyć mu do łóżka.
Na jednym z moich koncertów miałem wjechać specjalnym podnośnikiem na scenę – opowiedział muzyk w jedynym z wywiadów. Żeby to zrobić musiałem najpierw pod nią wejść. Kiedy już zszedłem na dół okazało się, że czekały tam na mnie dwie nagie fanki. Stwierdziły, że nie pozwolą mi wjechać do góry, dopóki ich nie przelecę. Natychmiast zawołałem ochronę, która wyprowadziła dziewczyny z koncertu. Wyglądały na bardzo rozczarowane.
Większość facetów myśli, że takie sytuacje to coś ekstra. Wcale nie. Czuję się czasem napastowany - dodaje Chris. Zresztą Rihanna by mnie zabiła, gdyby się dowiedziała. Nie ukrywam, że trzyma mnie pod pantoflem.
Dwie, nagie fanki to nic fajnego? Cóż Chris musi mówić takie rzeczy w prasie. Z drugiej strony może faktycznie ma dość napastliwych, rozhisteryzowanych nastolatek.