Ostatnie tygodnie nie były łatwe dla Britney Spears. Wokalistka miała podupaść na zdrowiu po tym, jak pogorszył się stan jej zmagającego się z przewleklą chorobą ojca. Media donosiły o tym, że piosenkarka zgłosiła się do szpitala psychiatrycznego, gdzie przebywała prawie miesiąc. Fani Britney od początku podejrzewali, że Spears wcale nie przebywa w ośrodku z własnej woli, co potwierdziły ostanie doniesienia mediów.
Britney złożyła pozew w sądzie, by ograniczyć kuratelę, jaką od 11 lat, a więc od czasu głośnego załamania nerwowego, które skończyło się ogoleniem głowy i atakiem z parasolką na paparazzi, sprawuje nad nią ojciec. Ponoć to on miał "faszerować ją lekami i zmusić do pobytu w szpitalu". Po stronie Brit stoi jej matka domagająca się przekazania jej dokumentacji medycznej córki.
Wszystko wskazuje na to, że Britney powoli wraca do lepszej formy, o czym mogą świadczyć nowe zjęcia paparazzi. Fotoreporterzy uwiecznili jej randkę z chłopakiem, Samem Asghari. Zakochani wybrali się do sklepu z zabawkami, gdzie gwiazda ze sporym entuzjazmem oglądała pluszaki. Podczas wyprawy uśmiech nie znikał z jej ust.
ZOBACZ: Chłopak Britney Spears broni jej pobytu w szpitalu psychiatrycznym: "To wyraz WIELKIEJ SIŁY"
Wraca do formy?