Victoria Beckham przyzwyczaiła nas do tego, że zawsze wygląda nieskazitelnie – czyli jak sztuczny manekin, a nie kobieta z krwi i kości. Posh Spice ma obsesję na punkcie własnego wyglądu i jest wobec siebie bardzo krytyczna. W jednym z wywiadów piosenkarka przyznała, że jest pewna pora dnia, kiedy lepiej jej nie oglądać.
Zawsze staram się być świeża i przygotowana na atak paparazzi, jednak nic nie poradzę na to, że rano wyglądam jak kupa gówna – mówi Victoria. Mam podpuchnięte oczy, włosy przyklejone do czoła, a cała twarz mi się błyszczy. Staram się, żeby dzieci mnie nie wiedziały dopóki się jakoś nie ogarnę. W końcu muszę dbać o ich zdrowie psychiczne.
Synowie nigdy nie zobaczą matki be makijażu i to ma pozytywnie wpłynąć na ich psychikę? Zapewne jak dorosną będą szukali plastikowej lalki zamiast normalnej dziewczyny.