Na trwającym właśnie festiwalu w Cannes sporo emocji wzbudza nowe dzieło Pedro Almodovara, zatytułowane Ból i blask. W przypadku autobiograficznego filmu legendarnego reżysera wrażenie robi już sama obsada z Penelope Cruz i Antonio Banderasem w rolach głównych, dla których był to pierwszy wspólny projekt od czasu Przelotnych kochanków z 2013 roku. Warto dodać, że na ekranie pojawiła się też Rosalia, hiszpańska piosenkarka, która w ostatnich miesiącach coraz lepiej radzi sobie na międzynarodowym rynku muzycznym.
Almodovar, Cruz i Banderas na południe Francji przylecieli we trójkę i podczas kolejnych spotkań promocyjnych zdają się być nierozłączni. W piątek rano pojawili się na okolicznościowej ściance, a wieczorem przemaszerowali za ręce po czerwonym dywanie uroczystej premiery. Choć na wydarzeniu groziła im konkurencja w postaci Anji Rubik z gołą klatką piersiową, uwaga mediów zdawała się być skupiona właśnie na nich i nietypowej sukni Cruz.
Zaliczywszy huczną premierę, hiszpańskie trio w sobotę rano stawiło się na spotkaniu z fotografami. Co ciekawe, gwiazdą wydarzenia tym razem okazał się Banderas, który postanowił wyłamać się z tradycji sztywnego pozowania na tle zatoki i popisał się gibkością ciała. Ubrany w białe spodnie, dżinsową kurtkę i skórzane sztyblety, 58-latek wskoczył na stół i zaprezentował się w kilku dynamicznych pozach. Po wszystkim dołączył do Cruz i Almodovara, nie szczędząc przyjaciołom czułości.
Zobaczcie Banderasa i próbkę jego hiszpańskiego temperamentu. Jest w dobrej formie?