Mam cudowne, zgrabne piersi 75C, ale chciałabym mieć D - mówi Agnieszka Frykowska. Podczas imprezy z okazji otwarcia nowego salonu samochodowego dało się porównać jej słowa z rzeczywistością - czarna sukienka, której górę tworzyły dwa paski materiału, rozchyliła się i wszyscy zebrani mogli "podziwiać" jej biust. Wśród gości był Jan Kulczyk. Frytka mówi:
Zawsze chciałam go poznać. I właśnie to mu powiedziałam.
Niewiemy niestety, czy było to przed, czy po zrobienu tych zdjęć:
Jak zauważa Super Express, sukienka to ta sama, którą Frykowska miała na sobie przy innej okazji, mimo że zarzekała się, że na każdej imprezie będzie pojawiać się w nowej kreacji. Cięcie kosztów? Nie sądzę. Sukienka tak skąpa musiała się kiedyś rozchylić. Frykowska postanowiła zapewne nosić ją do skutku.
A skutkiem jest rzecz jasna pojawienie się na okładkach dwóch tabloidów jednego dnia. O materiale w Pudelku nie wspominając. Agnieszko, gratulacje! Ale co zrobisz następnym razem, żeby pojawić się w prasie?