Mając na koncie sesję dla Vogue'a, udział w pokazach na nowojorskim tygodniu mody i reputację stałej bywalczyni ścianek, Iskra Lawrence od 2016 roku cieszy się statusem jednej z najpopularniejszych modelek XXL na świecie. W przeciwieństwie do jej największej rywalki, Ashley Graham, Brytyjka nie zdaje się aspirować do telewizyjnej kariery i cierpliwie skupia się na szerzeniu "zdrowego podejścia do kobiecego ciała" na Instagramie. Jej wysiłki w zeszłym roku zostały docenione przez markę L'Oréal Paris, która zaprosiła ją do udziału w pokazie na festiwalu w Cannes.
28-latka musi utrzymywać dobre stosunki z kosmetycznym imperium, bo w tym roku znów pełni rolę wysłanniczki na festiwalu w Cannes. Modelka na południe Francji przyleciała w piątek i już kolejnego dnia pojawiła się na premierze francuskiego filmu The Best Years of a Life. Na czerwonym dywanie zaprezentowała się w spektakularnej, czerwonej sukni od macedońskiego projektanta, Valdrina Sahitiego, ale z okazji spaceru po bulwarze Croisette przebrała się w coś znacznie mniej zobowiązującego.
Lawrence z okazji przechadzki ze znajomymi postawiła na wyluzowaną, ale dość odważną stylizację. Do szerokich, oliwkowych spodni dobrała zgraną kolorystycznie, winylową koszulę, której kusy fason pomógł jej wyeksponować brzuch i pępek. Rolę dodatków pełniły zdobione ćwiekami, białe sneakersy Nike i torebka z nadrukiem moro, która pochodzi z kolekcji Valentino i kosztuje 9 tysięcy złotych. Tak wystrojona, Lawrence cierpliwie pozowała pod hotelem, po czym ruszyła w stronę słynnego bulwaru.
Zobaczcie Lawrence po godzinach. Podoba Wam się jej codzienny styl?