Choć mogłoby się wydawać, że od pewnego czasu Doda stara się nieco tonować swój wizerunek, nic bardziej mylnego. Wygląda na to, że życie Rabczewskiej to niekończące się pasmo dramatycznych zwrotów akcji i licznych konfliktów. Artystka ma na pieńku z tak wieloma osobami, że właściwie trudno już się połapać się, z kim utrzymuje normalne relacje, a do kogo żywi urazę. Niestety, wiele z tych sporów ma swój finał na salach sądowych.
Jedna z licznych spraw, która spędza artystce sen z powiek dotyczy spółki Dody i jej męża, Emila Stępnia, która została oskarżona o oszustwo, co w rezultacie skończyło się pozwami cywilnymi i zawiadomieniem o podejrzeniu przestępstwa.
Kilka dni temu portal Życie Stolicy opublikował artykuł, w którym dziennikarz śledczy opisał nieprawidłowości, do których według niego doszło w trakcie procesów z udziałem Dody. Niestety, po publikacji artykułu Kto chce zniszczyć Dodę, jej sytuacja w żaden sposób się nie zmieniła. Ku zdziwieniu gwiazdy ani opinia publiczna, ani tym bardziej sędziowie nie zdecydowali się uznać jej osoby za niewinną. Rabczewska rozczarowała się do tego stopnia, że wylądowała w szpitalu.
Nie mogę teraz rozmawiać. Jadę do szpitala, coś złego dzieje się ze mną, nie dam rady - powiedziała naprędce dzwoniącemu do niej dziennikarzowi Super Expressu.
Podczas rozmowowy z Plotkiem zdecydowała się odnieść do całej sprawy:
Jestem w show-biznesie od dawna i się nigdy nie skarżyłam, mimo że niektóre media traktowały mnie jak szmatę i ścierwo. Nigdy nie powiedziałam złego słowa, przychodziłam z uśmiechem, z godnością i zawsze udzielałam wywiadów. Wiedziałam, że taka jest moja praca i na to się pisałam - zaczyna gorzko 35-latka.
Ale teraz mam krytyczny stosunek i nie godzę się na to, żeby media były stronnicze i pisały, jak jest im wygodniej. Jak mam dodawać odwagi innym, kiedy oni czytają to, co ja pisze i widzą następnie portale, które to zupełnie bagatelizują. Nie mam już siły psychicznej i fizycznej. Sądziłam, że media nawet nie stojąc po mojej stronie, rzetelnie i obiektywnie przedstawiają i nagłośnią sprawę - żaliła się artystka. Skomentowała również nieoczekiwany pobyt w szpitalu. Jak się okazuje, piosenkarka miała przejść… wstęp do zawału: