Margot Robbie w grudniu świętowała piątą rocznicę premiery Wilka z Wall Street, która otworzyła jej drzwi do hollywoodzkiej kariery. Australijka od tamtego czasu pokazała się w wielu zróżnicowanych produkcjach, takich jak dramat Jestem najlepsza. Ja, Tonya, który zapewnił jej nominacje do Oscara i Złotego Globu. Dziś jest jedną z najbardziej zapracowanych aktorek - tylko w zeszłym roku występiła w aż pięciu filmach, a po godzinach dorabia jako "ambasadorka" Chanel.
Zobacz też: Margot Robbie debiutuje w roli "twarzy" Chanel
Wiele wskazuje na to, że 28-latka ma przed sobą jeszcze bardziej pracowity okres. Wszystko za sprawą promocji nowego filmu Quentina Tarantino, zatytułowanego Pewnego razu... w Hollywood. Robbie na potrzeby czarnej komedii wcieliła się w Sharon Tate, czyli żonę Romana Polańskiego, która w 1969 roku została brutalnie zamordowana przez członków sekty Charlesa Mansona. W ramach budowania napięcia wokół produkcji kilka dni temu przyleciała do Cannes, gdzie we wtorek wzięła udział w uroczystej premierze.
Odespawszy huczną premierę, Robbie i jej koledzy z planu w środę rano pojawili się na spotkaniu z festiwalowymi fotografami. Choć dzienna sesja nie wymagała od niej eleganckiej stylizacji, aktorka postanowiła po raz kolejny wypełnić obowiązki "ambasadorki" Chanel. Do zdjęć pozowała w białej sukience, która pochodzi z wiosennej kolekcji Haute Couture francuskiego domu mody, a której cena nie jest nawet udostępniana "zwykłym śmiertelnikom". Oprawa romantycznej kreacji była skromna i ograniczała się do srebrnych sandałków oraz dziewczęcej fryzury z warkoczykami.
Zobaczcie, jak Robbie promuje Pewnego razu... w Hollywood. Piękna?