Trwa ładowanie...
Przejdź na

Anna Wendzikowska pierwszy raz o trudach związku Bazylem: "Potrzebowaliśmy terapii"

81
Podziel się:

"Nie rozstaliśmy się, ale nie mieszkaliśmy razem" - wspomina chwile po urodzeniu Tosi.

Anna Wendzikowska pierwszy raz o trudach związku Bazylem: "Potrzebowaliśmy terapii"

Życie prywatne osób publicznych, zwłaszcza tych, które decydują się niemal bezgranicznie oddać pracy, rzadko przypomina sielankę. Rozstania i powroty dzieją się w takich przypadkach na porządku dziennym. Wie coś na ten temat Anna Wendzikowska.

Wydawało się, że po nieudanym związku z Patrykiem Ignaczakiem, który był w Ani naprawdę zakochany i zgodził się nawet na wspólną okładkę dla kolorowego magazynu, dziennikarka odnalazła szczęście. Relacja z Bazylem jednak również okazała się zbyt skomplikowana...

Gwiazda Dzień Dobry TVN udzieliła wywiadu Natalii Hołowni, w którym bardzo otwarcie opowiada o życiu prywatnym. Prawdopodobnie za kilka miesięcy uzna, że media zbyt ingerują w jej sprawy intymne, ale póki co najwyraźniej wynurzenia dotyczące związku uznała za potrzebne.

Rzeczywiście był w moim życiu trudny moment, tuż po tym jak się Tosia urodziła. Taki trudny moment w życiu i w związku, który nie był rozstaniem. Może powinnam to wtedy skomentować, ale nie chciałam, nie miałam na to ochoty, energii. To był moment, kiedy musieliśmy sobie z naszą relacją poradzić. Nie rozstaliśmy się, ale nie mieszkaliśmy razem. Musieliśmy się wspomóc terapią - otworzyła się Ania.

To często trudne dla pary, dla mężczyzny, który po raz pierwszy zostaje ojcem i dla kobiety, którą targają hormony. Hormony to straszna rzecz - dodała i zaznaczyła: Wychowujemy Antosię wspólnie.

W wywiadzie dziennikarka wyznaje też, że bardzo bolą ją okrutne komentarze wobec starszej córki:

Dostawałam bardzo dużo komentarzy, że moje dziecko jest opóźnione umysłowo, że wygląda na niedorozwinięte. Ja i żaden rodzic nie zasługuje, by mierzyć się z takimi nieczułymi komentarzami ani to dziecko na to nie zasługuje.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(81)
WYRÓŻNIONE
Gość
5 lata temu
Akurat komentarze dotyczące dziecka są mega podle!
Gość
5 lata temu
Ona na pewno potrzebuje terapii i nie targaja nią hormony tylko p******y samolubny charakter
Gość
5 lata temu
Dziecko się rodzi i facetowi trudno i odchodzi? Wow, dojrzałość level master
Ola
5 lata temu
Czyje w końcu jest to dziecko ?
Gość
5 lata temu
Sama sprzedaje swoje życie prywatne (polecam jej Instagram) a pot płacze, że ludzie wycieraja sobie nią gębę. Są znane osoby, które nie mają takich problemów.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (81)
Gość
5 lata temu
Anka, nie lubia Cie, bo jestes sliczna i chodzisz w Louis Vuitton!
mim
5 lata temu
Jak ja zobaczy bez makijazu ,to mu zaraz milosc przejdzie?
Gość
5 lata temu
Samo życie!!! Ja życzę Ani 🌹🌹🌹🌹
Gość
5 lata temu
Życzę pani Ani wszystkiego najlepszego.Jest piękna kobieta i na pewno dobra matka.
gość
5 lata temu
Terapia pewnie u jej psiapsiółki- rozwódki Rotkiel, terapeutki par ,która w wywiadach sama opowiada o własnych stanach depresyjnych ;)
gość
5 lata temu
Cóż, gdy mężczyźni dowiadują się ,ze nie są ojcami dziecka swej partnerki często doznają szoku
Znajoma
5 lata temu
Ten Bazyl do ciamajda biznesowy i lovelasek :)
wera
5 lata temu
Niektórzy mężczyźni nie wytrzymują konkurencji z dzieckiem. Chcieli mieć kobietę tylko dla siebie i chcieli być zawsze na pierwszym miejscu. To trudna sytuacja, przyznaję. A kobieta siłą rzeczy skupia się w pierwszych tygodniach wyłącznie na dziecku.
Gość
5 lata temu
Jasiek daj żyć już się nie upokarzajcie bardziej
Gość
5 lata temu
Zamilcz kobieto .
Gość
5 lata temu
ona go utrzymuje bo on wogole nie pracuje...
Gość
5 lata temu
A co na to prawdziwy ojciec dziecka ?
Gość
5 lata temu
Nie jego dziecko to dziwne ze w ogóle podjął się terapii zamiast pogonić babę
gość
5 lata temu
Aaa czyli olał ja i się wyprowadził ale cały czas mu dawała hahaha cała Anka
...
Następna strona