Banksy to prawdopodobnie jeden z najważniejszych znanych "nieznanych" twórców na świecie. Artysta od lat zapewnia sobie pełną anonimowość, jednak przede wszystkim nigdy nie boi się pokazywać, jak absurdalny bywa nasz świat. Ma już na swoim koncie kilka głośnych skandali, także związanych z gwiazdami show biznesu. Wiele osób chciałoby się zapewne dowiedzieć, kim jest Banksy i móc z nim porozmawiać, jednak dotąd stosunkowo niewielu miało taką okazję. Co ciekawe, wśród szczęśliwców mogło się właśnie znaleźć kilku weneckich strażników miejskich, którzy przepędzili go, zanim ten zdążył wystawić swoje prace.
Według doniesień mediów Banksy miał się pojawić w Wenecji podczas Biennale Sztuki, na które nigdy nie otrzymał zaproszenia. Mimo tego postanowił zjawić się na miejscu i wystawić swoje prace, które jak zawsze miały pewien cel. Dziewięć prac w ramach tworzyły jedno dzieło, które przedstawiało ogromny statek wycieczkowy. Jest on symbolem utrapienia Wenecji, bowiem codziennie wpływają do niej wielkie jednostki, które zasłaniają wiele cennych zabytków. Niestety, zanim Banksy zdołał wystawić swoje prace, tamtejsza straż miejska kazała mu opuścić to miejsce.
Zdarzenie wzbudziło ogólnoświatową sensację, bowiem strażnicy prawdopodobnie mieli okazję poznać artystę osobiście, jednak nie do końca świadomie. Przy okazji na profilu społecznościowym Banksy'ego pojawiło się nagranie, na którym widać jak przy placu Świętego Marka w Wenecji mężczyzna rozkłada swoją pracę i siada obok niej jak zwyczajny sprzedawca obrazów, zakrywając się gazetą. Najważniejsze są w tym kontekście reakcje przechodniów, którzy analizowali jego przekaz. Kolejna scena przedstawia już interwencję funkcjonariuszy. Banksy nie miał zezwolenia, dlatego nie mógł wystawić swoich prac.
Opisywana sytuacja miała miejsce 9 maja, gdy rozpoczynało się 58. Biennale Sztuki w Wenecji. Banksy, jak sam napisał w swoich mediach społecznościowych, "z jakiegoś powodu nigdy nie został na nie zaproszony", co skłoniło go do takiego rozwiązania. Warto wspomnieć, że prace Banksy'ego są cenione na całym świecie, między innymi za ich istotny przekaz.
Ustawiam swoje stoisko na Biennale w Wenecji. Mimo że jest to największe i najbardziej prestiżowe wydarzenie w kulturze na świecie, z jakiegoś powodu nigdy nie zostałem na nie zaproszony - napisał artysta pod nagraniem.
Warto wspomnieć, że artysta miał też w przeszłości styczność z show biznesem, między innymi w momencie, gdy na rynku ukazał się debiutancki album Paris Hilton, Paris. Stworzył on wtedy 500 "fałszywych" kopii jej wydawnictwa i sekretnie rozwoził je do sklepów na terenie Wielkiej Brytanii. Widniały w nich m.in. takie napisy jak "każda płyta, którą kupujesz, czyni mnie kimś ważniejszym niż Ty" czy _**"90% sukcesu to samo zjawienie się na miejscu"**_. Happening wzbudził wtedy duże emocje, a egzemplarze jego wersji albumu Paris osiągają dziś zawrotne kwoty w serwisach aukcyjnych.