Trzy lata temu, podczas wakacji w Kalifornii Edyta Górniak podjęła spontaniczną decyzję, by zostać tam na dłużej. W Polsce akurat przestało jej się układać. Do kłopotów z mężem, skazanym za śmiertelne potrącenie przechodzącej po pasach kobiety oraz byłymi teściami, którzy ciągali ją po sądach, doszły nowe, jak te z właścicielem domu, który Edyta z synem wynajmowali na zamkniętym osiedlu na obrzeżach Krakowa. Okazał się niezrównoważony psychicznie i nachodził Edytę po nocy, dobijając się do jej drzwi i grożąc jej synowi.
Zaś byli teściowie piosenkarki znów pozwali ją do sądu za ograniczenie kontaktów z wnukiem i sąd, przychylając się do ich wniosku, nakazał piosenkarce umożliwienie im spotkań z Allanem raz w miesiącu oraz rozmów telefonicznych raz na dwa tygodnie, pod karą grzywny. Edyta miała nadzieję, że wywiezienie syna na drugi koniec świata skutecznie zniechęci jego dziadków to składania mu wizyt.
To rozwiązanie okazało się jednak kłopotliwe na dłuższą metę.Piosenkarka ciężko znosiła przeloty między Los Angeles i Warszawą i ciągle chorowała.
Na dodatek stan zdrowia mamy Edyty wymaga jej ciągłej obecności i troski. Ostatecznie wątpliwości rozwiał ówczesny związek piosenkarki z mieszkającym w Łodzi Mateuszem Zalewskim. Edyta uznała, że rokuje on na tyle dobrze, by opłaciło się wrócić do Polski na stałe i wynajęła mieszkanie w Warszawie, w sąsiedztwie Dody. Na jej decyzji zaważył również fakt, że jej syn Allan odkrył w sobie powołanie do służby wojskowej i nakłonił mamę, by zapisała go do liceum wojskowego pod Warszawą.
Niestety, miłość do Mateusza wypaliła się jesienią zeszłego roku. Edyta jednak nie miała okazji dłużej nacieszyć się samotnością, bo o jej względy zaczął zabiegać mieszkający w Sopocie były sportowiec. Podobno spędzili nawet razem święta wielkanocne. Piosenkarce podoba się Sopot, jednak z ewentualną przeprowadzka wolałaby poczekać aż uczucie się umocni.
Myślę, że zatrzymam się dopiero wtedy, kiedy znajdę właściwe męskie ramię - ujawnia w Fakcie. Póki to się nie stanie, nie kupię domu i nie uwiję swojego gniazda, w którym będę swobodnie mieszkać przez całe życie. Mój syn dorasta i niestety coraz mniej mnie potrzebuje. Ale dzięki temu dał mi dodatkową przestrzeń, mogę podróżować po świecie i się nim inspirować. Mam nadzieję, że jeśli w końcu oprę się o męskie ramię to mój mężczyzna też będzie lubił podróżować”.
Przypomnijmy kilku spośród jej licznych byłych narzeczonych:
_
_