Mijają dwa tygodnie od premiery filmu braci Sekielskich Tylko nie mówi nikomu, obnażającego bagatelizowany latami problem pedofilii w Kościele Katolickim. Reakcje były zróżnicowane. Podczas gdy arcybiskup Marek Jędraszewski nadal nie dostrzega problemu, a arcybiskup Sławoj Leszek Głódż bestrosko komentuje, że "nie ogląda byle czego", prymas Polski Wojciech Polak przeprasza ofiary pedofilów i dziękuje braciom Sekielskim za ten mocny przekaz.
Minister Zbigniew Ziobro zapowiedział zdecydowane działania, chociaż na razie aresztowano tylko rzutniki, użyte przez działaczy Wiosny do wyświetlenia filmu na murze Katedry Polowej Wojska Polskiego, żeby arcybiskup Głódż mógł go w końcu obejrzeć. Nazwiska księży pedofilów nadal nie pojawiły się w prowadzonym przez Ministerstwo Sprawiedliwości rejestrze, nawet tych, którzy zostali skazani prawomocnymi wyrokami.
W zasadzie jedyne, co się zmieniło to to, że ofiar jest coraz więcej. Z prowadzonych przez Fundację Nie lękajcie się statystyk wynika, że do tej pory niecałe 40 procent skrzywdzonych przez pedofilów w sutannach miało odwagę opowiedzieć o tym, co ich spotkało. Pozostałe 60 procent nadal ukrywa swoje traumy.
Trudno się dziwić, że emisja filmu Sekielskich ośmieliła niektórych z nich do kontaktu z Fundacją. Zgłosiło się już ponad sto osób, między innymi Karol Chum, który ujawnił, że 30 lat temu, jako piętnastoletni chłopiec był obmacywany przez kardynała, obecnie przebywającego na emeryturze.
Jak niedawno wyszło na jaw, pedofilia to nie jedyny skandal, w który był zamieszany. Okazało się, że aktywnie działał również na rynku nieruchomości.
Jak ujawnia Fakt, arcybiskup spokojnie zniósł szum wokół filmu braci Sekielskich i ujawnienie historii Karola Chuma. Zdrowie nie wytrzymało mu, gdy media nagłośniły fakt, że to on podjął decyzję o sprzedaży po niespotykanie korzystnej cenie Mateuszowi Morawieckiemu gruntów, których obecna wartość szacowana jest na 70 milionów złotych.
Obecnie hierarcha przebywa w szpitalu.
Nie jest to stan zagrażający życiu, jednak w przypadku 96-letniego człowieka pogorszenie stanu zdrowia wymaga dokładnej diagnozy - ujawnia w rozmowie z tabloidem Rafał Kowalski z archidiecezji wrocławskiej.