Wielkie powroty gwiazd lat 80. i 90. są aktualnie w modzie, co członkinie zespołu Spice Girls postanowiły wykorzystać. O Spicetkach mówi się zresztą ostatnio sporo, nie tylko w muzycznym kontekście:
Nie od dziś wiadomo, że skandale i kontrowersje doskonale działają na promocję tego typu "comebacków", dlatego, gdy tylko wieść o koncercie zespołu pojawiła się w mediach, fani masowo zaczęli kupować bilety na wydarzenie.
W piątek w irlandzkim Croke Park Brytyjki dały pierwszy od wielu lat koncert. Ostatni ich wspólny występ odbył się podczas ceremonii zamknięcia igrzysk 12 sierpnia 2012 roku. Emma, Mel B., Mel C. oraz Geri pojawiły się na scenie w typowych dla siebie sprzed lat stylizacjach, co ucieszyło tych bardziej sentymentalnych fanów grupy. Ich ekscytacja przygasła jednak już parę minut po rozpoczęciu show...
Fatalny dźwięk. To bardzo rozczarowujące - piszą na Twitterze ci, którzy opuścili teren koncertu nawet nie obejrzawszy go do końca.
Nie dało się tego słuchać! - dodają inni. Niech ktoś przekaże dźwiękowcom, że nic nie było słychać! - czytamy we wpisach fanów.
Choć dziewczyny dwoiły się i troiły zmieniając stroje, a menedżerowie sceny zapewnili spektakularne widowisko wizualne, ubytki dźwiękowe wyraźnie zniechęciły wielu, nawet wiernych fanów zespołu. Fani byli rozczarowani jakością dźwięku podczas całego show.
Na scenie zabrakło Victorii Beckham, która już wcześniej zapowiadała, że nie weźmie udziału w trasie Spice Girls. Czyżby czuła, że nie pasuje jej już wizerunek zwariowanej Spicetki? A może bała się właśnie takiej porażki?
