Pamela Anderson w zeszłorocznym wywiadzie dla Daily Mail przyznała, że ostatnie lata w jej życiu nie należały do najłatwiejszych. Gwiazda Słonecznego patrolu w połowie obecnej dekady musiała zmierzyć się z menopauzą, syndromem opuszczonego gniazda i słabnącym zainteresowaniem ze strony show biznesu. W obliczu przedłużającego się przygnębienia postanowiła spróbować szczęścia w Europie i przenieść się z Malibu do Marsylii. Decyzja się opłaciła, bo dziś jest szczęśliwie zakochana i rozchwytywana zawodowo.
Anderson ostatnie dni spędziła z najstarszym synem, Brandonem Thomasem Lee, który wpadł do niej na krótkie wakacje. W ramach nadrabiania rodzinnych zaległości postanowiła polansować się z nim na celebryckich imprezach, których ostatnio na południu Francji nie brakuje. W czwartek zabrała go na huczną galę amfAR, która odbyła się w ramach festiwalu w Cannes. Kolejnego dnia zafundowała mu z kolei wycieczkę na pokaz mody w Monako, gdzie dołączył do nich jej partner, Adil Rami.
51-latka na charytatywny pokaz Amber Lounge Fashion Show wkroczyła z młodszym o 18 lat chłopakiem, ale na ściance pozowała z synem. Z okazji wielkiego wyjścia założyła białą, obcisłą sukienkę, do której dobrała czarne, wieczorowe sandałki i torebkę z wycinanymi wzorkami, która pochodzi z kolekcji Azzedine Alaia i kosztuje 7 tysięcy złotych. Po okolicznościowych sesjach na ściance i przy basenie zasiadła w pierwszym rzędzie między synem a chłopakiem, posyłając w stronę obiektywów zalotne uśmiechy.
Zobaczcie Pamelę z Brandonem i Adilem na pokazie w Monako. Wyglądają na udaną patchworkową rodzinę?