Emily Ratajkowski sławę zdobyła dzięki odsłanianiu piersi, ale ostatnio robi, co może, by zerwać ze stereotypem modelki erotycznej. Amerykanka polskiego pochodzenia od zeszłego roku próbuje stwarzać pozory normalności jako żona starszego od niej o zaledwie cztery lata Sebastiana Beara-McClarda. W ramach ocieplania wizerunku próbuje udzielać się też jako aktywistka i twierdzi, że odsłanianie ciała na Instagramie to element czwartej fali feminizmu.
Jako że jej próba włączenia się w debatę aborcyjną nie należała do udanych, 27-latka kilka dni temu postanowiła zapewnić sobie obecność w mediach w nieco przyjemniejszym kontekście. W tym celu razem z mężem sprawiła sobie szczeniaka, który, jak sugeruje opis zdjęcia na Instagramie, jest ich odpowiedzią na "baby boom" w amerykańskim show biznesie. Ratajkowski pieskowi dała na imię Colombo i od kilku dni zdaje się być z nim nierozłączna.
Modelka ostatnio zabiera ze sobą Colombo wszędzie, nawet na kanapę programu Jimmy'ego Fallona, w którym gościła w piątek. Tego samego dnia zafundowała sobie "spontaniczną" ustawkę z paparazzi w Nowym Jorku. Ubrana w kuse, dżinsowe szorty i obszerną koszulę, modelka cierpliwie dźwigała szczeniaka na rękach, posyłając w stronę obiektywów niezręczne uśmiechy. Przy okazji pochwaliła się kanciastymi okularami przeciwsłonecznymi, które pochodzą z kolekcji Kim Kardashian dla niemieckiej marki Carolina Lemke i kosztują ponad 400 złotych.
Zobaczcie medialny debiut szczeniaka Emily Ratajkowski. Pomoże jej w ocieplaniu wizerunku?