Polacy mają się czym pochwalić. W tegorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego wzięło udział dwa razy więcej uprawnionych do głosowania niż w poprzednich latach. Tego wieczora jednak nie wszystkim dane będzie poczuć się jak zwycięzca. Jak podają wczesne sondaże, najlepszy wynik osiągnęła (po raz piąty już z rzędu) partia rządząca.
Nieoficjalne wyniki wskazują na zwycięstwo partii rządzącej. PiS zdobył 42,2% głosów, nieznacznie pokonując Koalicję Europejską (39,2%). Próg wyborczy przekroczyły jeszcze partie: Wiosna (6,6 proc.) oraz Konfederacja (6,1 proc.).
Wyniki te zdecydowanie nie odpowiadają Maciejowi Stuhrowi, który dał upust swej frustracji w rozmowie z Wirtualną Polską.
Wydaje mi się, że sytuację, która panuje w Polsce, trudno ogarnąć rozumem. To są czyste emocje. Racjonalne argumenty biorą w łeb. Nie wiem, w Polsce jest chyba szerokie przekonanie, że reforma szkolnictwa się udała. Tymczasem w szkołach obserwuje dantejskie sceny. A wyborcy mimo tego dali mandat minister Zalewskiej. Czy można wysnuć z tego jakiś wniosek? Że są z niej zadowoleni? - dziwi się gwiazdor.
Aktor zauważył również, że Polacy powoli uodparniają się na targające obecnym rządem afery, co jest według niego niepokojące.
Afery, które pogrążały poprzednich rządzących, jak np. zegarek niewpisany do oświadczenia majątkowego czy obszarnicze sukcesy Morawieckiego, wydaje się, że nie korespondują z wymiarem afer, z którymi dziś mamy do czynienia. Nie, Polakom mam wrażenie to w ogóle nie przeszkadza. Trudno odnieść się rozumem.
Stuhr nie przekreśla jednak nadziei na przyszłość, dodając, że zazwyczaj znajduje się w gronie "przegranych" wyborców.
Coś jest takiego w PiS, że przyciąga swoich wyborców. Taka jest Polska, czy komuś się to podoba, czy nie. Przez większość życia byłem w mniejszości i wśród przegranych głosujących. Znam to uczucie frustracji. Umiem jednocześnie żyć, robić swoje i być na froncie, kiedy trzeba. Cóż więcej, od jutra walczymy od nowa - powiedział.
Jako jedyny pozytywny aspekt tegorocznych wyborów europejskich Stuhr wymienił wysoką frekwencję.
To pocieszająca wiadomość. Fakt, że ludzie się uaktywniają jest dobry. Wciąż jest ponad połowa Polaków, którzy się nie zainteresowali. Myślą pewnie, że to nie ma wpływu na ich życie - skomentował.
Podzielacie jego zdanie?