Kendall Jenner i Bella Hadid znają się jeszcze z czasów, gdy ich przedsiębiorcze matki były lokalnymi celebrytkami w Los Angeles, a one same dopiero przymierzały się do modelingowej kariery. Druga z nich niedawno wspominała początki medialnej przyjaźni na łamach InStyle'a. Jak się okazuje, modelki z czołówki najlepiej zarabiających dziewczyn w branży poznały się przez Twittera, po czym "umówiły się na sushi i zostały najlepszymi koleżankami".
Obie top modelki ostatnie dni spędziły na południu Francji, gdzie cierpliwie wypełniały służbowe zobowiązania na festiwalu w Cannes. Jako zaangażowana "ambasadorka" Diora Hadid na filmowym wydarzeniu pojawiła się już pierwszego dnia i po odhaczeniu dwóch premier oraz hucznej kolacji Vogue'a udała się na krótkie wakacje. Kendall na Lazurowe Wybrzeże przyleciała z kolei pod koniec festiwalu, bo do jej obowiązków należało jedynie pozowanie na gali amfAR i opalanie się w towarzystwie byłego chłopaka ukochanej siostry, Kourtney.
Jako że nie udało im się spędzić wspólnie czasu w Cannes, modelki prosto z festiwalu filmowego przeniosły się do Monako, gdzie w weekend dały się przyłapać paparazzi na jachcie Tommy'ego Hilfigera. Jenner z okazji imprezy założyła połyskujący kombinezon od gospodarza, do którego dobrała foliowe klapki na obcasie od Christiana Louboutina. Jej najlepsza przyjaciółka założyła z kolei żółtą sukienkę od holenderskiego projektanta, Ronalda van der Kempa, którą uzupełniały szpilki od Louboutina i okulary marki Oliver Peoples. Tak wystylizowane, modelki popijały szampana i pozdrawiały fotografów środkowymi palcami.
Zobaczcie "najlepsze przyjaciółki" na jachcie Tommy'ego Hilfigera. Wyglądają na damy?