Przez wiele lat Ivanka Trump funkcjonowała w mediach jako najbardziej uzdolnione oraz ulubione dziecko Donalda Trumpa. O swojej drugiej córce, która była owocem małżeństwa potentata nieruchomościowego z Marlą Maples, która w latach 80. zyskała sławę jako miss olejku do opalania, Trump przypomniał sobie dopiero przy okazji kampanii prezydenckiej. Wtedy też, chowana dotychczas w luksusach na drugim krańcu Stanów Zjednoczonych, Tiffany została wezwana przed oblicze swego ojca, który za wszelką cenę starał się wykreować wizerunek odpowiedzialnej i kochającej głowy rodziny.
25-latka niestety do dziś musi borykać się z nieustannymi porównaniami do swojej starszej siostry -Ivanki. Nie pomógł jej też zdecydowanie fakt, że dziewczyna starała się głównie osiągnąć sukcesy na polu modelingowym oraz piosenkarskim, do których nie ma raczej wrodzonych predyspozycji. Tiffany na szczęście nie ma ostatnio zbyt wiele czasu, żeby się tym przejmować. Trafiła ją bowiem strzała Amora, która połączyła ją namiętnym uczuciem ze spadkobiercą wielomilionowej fortuny z Nigerii - Michaelem Boulosem.
Młodzi zakochani zostali przyłapani w zeszłym tygodniu w Cannes podczas słynnego Festiwalu Filmowego, a najnowsze doniesienia wskazują, że postanowili najwyraźniej urządzić sobie nieco dłuższe wakacje nad francuskim wybrzeżem. W ostatnią środę świat obiegły zdjęcia córki prezydenta i jej sympatii, jak wylegują się w skąpych strojach na gigantycznym jachcie. Młodzi ewidentnie dobrze się bawili, na co wskazują ich namiętne pocałunki na pokładzie oraz wspólne przejażdżki skuterem. Miłym urozmaiceniem było też ujrzenie Tiffany bez grubej warstwy makijażu, co nie zdarza się zbyt często.
Co sądzicie o Trump w tak naturalnym i rześkim wydaniu?