Dorota Naruszewicz ma na koncie małą rolę w Panu Tadeuszu i kilka epizodów w serialach, ale większości Polaków kojarzy się z Beatą z Klanu. Warszawianka w córkę Elżbiety i Jerzego Chojnickich wcielała się przez 14 lat, aż do 2011 roku, gdy postanowiła zerwać z łatką "aktorki jednej roli". Choć decyzja zapewne miała na celu przeniesienie jej kariery na nowy poziom, w kolejnych latach słuch o niej zaginął.
Zobacz też: Naruszewicz: "Nie wrócę do "Klanu"!"
Naruszewicz w czasie kariery w Klanie nie miała szans pozować na ściankach, bo ich zwyczajnie nie było. W zeszłym roku, mając za sobą kilkuletnią przerwę od show biznesu, postanowiła nadrobić zaległości i popracować nad swoim statusem celebrytki. W rezultacie dziś uchodzi za jedną z bardziej aktywnych bywalczyń warszawskich "salonów", tylko w ciągu ostatnich paru miesięcy pojawiając się na otwarciu kliniki dentystycznej, pokazie producenta lodów i premierze szminki.
48-latka najwyraźniej polubiła zainteresowanie mediów, bo w środę zaszczyciła swoją obecnością kolejne celebryckie wydarzenie. Tym razem padło na premierę nowej książki Katarzyny Grocholi, Zranić marionetkę, na której pojawili się też Anna Korcz, 41-letnia szafiarka i Antek Królikowski. Beata z Klanu, która na ściankach konsekwentnie chwali się dobrym gustem, nie zawiodła i zaprezentowała się w eleganckiej stylizacji. Do zdjęć pozowała w beżowym płaszczu (?) w roli sukienki, który w talii ścisnęła szerokim, białym paskiem. Choć rolę dodatków pełniły dopasowane kolorystycznie szpilki i wieczorowa kopertówka, uwagę bardziej zwracał rozświetlony makijaż i fryzura ułożona w lśniące fale.
Zobaczcie Naruszewicz w wyjściowej stylizacji. Dobrze się prezentowała?