Mariusz Lewandowski postanowił wykorzystać krótką przerwę w treningach i udał się na zasłużony wypoczynek do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Razem z rodziną zatrzymał się w jednym z dwóch istniejących na świecie hoteli siedmiogwiazdkowych – Burdż Al-Arab.
Do naszej dyspozycji był dwupoziomowy apartament, w sumie 340 metrów, na 17. piętrze. Złote klamki, złote ramy, plazmy, po prostu na każdym kroku przepych i komfort – chwali się w rozmowie z Super Expressem. W pokoju biblioteka, komputer, stół do bilardu, piękna kuchnia, a nawet akwarium z żywą rafą koralową. Masakra! Do tego mieliśmy własnego lokaja. Pracownik hotelu był do naszej dyspozycji przez 24 godziny na dobę.
Zaledwie 11 dni luksusów kosztowało piłkarza... 55 tysięcy dolarów (ponad 160 tysięcy złotych). Tyle Lewandowski zarabia co miesiąc. To prawie tyle co Marcin Prokop. Cikeawe, gdzie on się bawił.