Wczorajszej nocy Kevin Costner trafił na ostry dyżur jednego ze szpitali w Los Angeles. Nieprzytomnego aktora znaleziono w samochodzie zaparkowanym na poboczu jednej z podmiejskich ulic. Karetkę wezwali zaniepokojeni kierowcy, którzy bezskutecznie próbowali wzbudzić gwiazdora.
Jechałem za nim przez kilka kilometrów – mówi świadek zdarzenia. Stopniowo zwalniał, aż właściwie samochód tylko mozolnie toczył się po szosie. Maszyna zaczęła zjeżdżać raz na jedną, raz na drugą stronę pasa. Byłem przekonany, że przede mną jedzie ktoś pijany. W końcu auto zatrzymało się na poboczu. Kiedy je wymijałem zauważyłem, że kierowca leży bezwładnie na kierownicy. Przeraziłęm się jeszcze bardziej, gdy zobaczyłem, że to Kelvin Costner! Szybko wezwałem karetkę. Jego stan musiał być bardzo poważny, nawet sanitariusze byli zdenerwowani.
Costner trafił do szpitala około szóstej rano. Od razu zajęli się nim najlepsi neurochirurdzy. Rodzina aktorka zabroniła lekarzom udzielania jakichkolwiek informacji na temat jego zdrowia. Stan gwiazdora jest bardzo ciężki.