Irina Shayk jeszcze pięć lat temu wiodła spokojne i dostatnie życie top modelki. Jako partnerka Cristiano Ronaldo wyrosła co prawda na jedną z najbardziej rozpoznawalnych WAGs na świecie, ale poza wybiegami i trybunami meczów nadal cieszyła się względną anonimowością. Sytuacja zmieniła się, gdy w 2015 roku związała się z Bradleyem Cooperem. To wtedy Rosjanka z dnia na dzień zyskała status pełnoprawnej gwiazdy i ulubienicy tabloidów, która nieustannie pozostaje na radarze paparazzi.
Zeszłoroczny film Narodziny gwiazdy, przy którym Cooper pracował jako aktor i reżyser, dla Shayk okazał się przekleństwem i błogosławieństwem jednocześnie. Produkcja zapewniła gwiazdorowi awans do czołówki show biznesu, ale też zbliżyła go do odtwórczyni głównej roli, Lady Gagi. Wygląda na to, że aktorzy w trakcie promocji filmu trochę się "zagalopowali", o czym świadczyło wyjątkowo intymne wykonanie piosenki Shallow na tegorocznym rozdaniu Oscarów. Shayk od tamtego czasu jest w centrum zainteresowania mediów, które średnio raz w tygodniu ogłaszają jej rzekome rozstania z Cooperem.
Pogłosek o rozstaniu na pewno nie uciszą nowe zdjęcia paparazzi z Los Angeles. Shayk tym razem dała się przyłapać podczas samotnego znoszenia walizki po schodach. Zmierzając w stronę samochodu, zdawała się być pogrążona w myślach i skrywała twarz za okularami przeciwsłonecznymi Celine. Uwagę zwracała też reszta jej niekonwencjonalnej stylizacji z roboczym kombinezonem Burberry za ponad 5 tysięcy złotych, plecakiem tej samej marki za ponad 6,5 tysiąca i czarnymi botkami w męskim stylu.
Zobaczcie, jak Shayk dźwigała walizkę pod okiem paparazzi. Myślicie, że to wołanie o pomoc?