W czwartkowy wieczór księżna Kate pojawiła się na największym placu centralnym w Londynie, gdzie wzięła udział w uroczystej paradzie wojskowej Beating Retreat. Na tę okazję wybrała prosty, beżowy płaszcz od swojej ulubionej projektantki Catherine Walker, do którego dobrała efektowne dodatki: złotą broszkę Shamrock z Gwardii Irlandzkiej i perłowe kolczyki w kszałcie kwiatów. Księżna Cambridge postawiła również na skromne upięcie włosów i makijaż podkreślający oczy oraz kości policzkowe.
Księżna jak zwykle perfekcyjnie wypełniała swoje obowiązki, pozdrawiała poddanych i prawie nie przestawała uśmiechać się promiennie. Wyglądała na szczęśliwą i zrelaksowaną. Miłośnicy brytyjskiej rodziny królewskiej z pewnością jednak zauważyli, że to kolejne ważne wydarzenie, podczas którego u boku Kate zabrakło księcia Williama. Wprawdzie małżonkowie wzięli udział w uroczystym bankiecie w Pałacu Buckingham z udziałem Donalda Trumpa, ale większość wieczoru spędzili osobno, a podczas kolacji zajęli oddalone od siebie miejsca przy stole. Książe William był zajęty rozmową z premier Wielkiej Brytanii Theresą May, zaś księżnej towarzystwa dotrzymywał sekretarz skarbu USA Steven Mnuchin.
Osobne wyjścia Kate i Williama podsycają krążące od jakiegoś czasu pogłoski, że ich małżeństwo przeżywa poważny kryzys. Jednak zachowanie księżnej Kate, która sprawiała wrażenie radosnej i zrelaksowanej, zaprzecza plotkom. A może po prostu księżna Kate robi dobrą minę do złej gry? Jak myślicie?