Hanna Lis największą popularnością cieszyła się w latach 90., gdy funkcjonowała jeszcze pod nazwiskiem Smoktunowicz i prowadziła kilka programów w TVP1, między innymi Teleexpress. Choć dorobiła się statusu jednej z najbardziej lubianych i rozpoznawalnych twarzy polskiej telewizji, kilka lat temu postanowiła zmienić ścieżkę kariery i zostać celebrytką. W ramach nowej działalności zabrała Łukasza Jemioła na żebry pod okiem kamer Azja Express, zaczęła udzielać się na Instagramie i wyrosła na jedną z najbardziej zapracowanych bywalczyń ścianek.
Lis na początku minionego roku rozstała się z wieloletnim mężem, Tomaszem, co sprawiło, że znalazła się w centrum zainteresowania mediów. Po kilku miesiącach życia na radarze paparazzi postanowiła częściowo wycofać się z warszawskich "salonów". Na ściance ostatnio pozowała w listopadzie, uświetniając swoją obecnością imprezę w zaprzyjaźnionym butiku z biżuterią. Po ponad pół roku "urlopu" zapowiedziała jednak powrót do dziennikarstwa, co w sobotę uczciła wyjściem na łódzką imprezę dla blogerek.
Lis, która 13 maja skończyła 49 lat, na wydarzeniu See Bloggers dołączyła do Joanny Przetakiewicz, Anny Lewandowskiej i Maryli Rodowicz, pełniąc rolę jednej z prelegentek. Przy okazji po raz pierwszy od ponad sześciu miesięcy pojawiła się na ściance, na której zaprezentowała próbkę swojego nonszalanckiego wyczucia stylu. Celebrytka do zdjęć pozowała w białych dżinsach i zwiewnej bluzce od Jemioła, za którą trzeba zapłacić 2,5 tysiąca złotych. Rolę dodatków pełniły wieczorowe sandałki na obcasie i torebeczka od Diora za 5 tysięcy złotych, ale uwagę bardziej zwracała wypoczęta twarz, którą prezenterka podkreśliła delikatnym makijażem.
Zobaczcie dawno niewidzianą Lis na łódzkiej ściance. Czekacie na jej medialny powrót?