Krzysztof Gospodarek, jedyny syn Violetty Villas podjął zdecydowane kroki mające na celu przejęcie opieki nad matką. Jest przekonany, że jej "opiekunka", Elżbieta Budzyńska, ma na ną zły wpływ i dopuszcza się rażących zaniedbań w opiece.
Zdaniem Gospodarka to właśnie przez Budzyńską jego matka znalazła się w tak opłakanym stanie fizycznym i psychicznym, a teraz potrzebuje fachowej opieki lekarskiej.
Jak dnosi Fakt, syn Violetty jest już po wstępnych rozmowach z Domem Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie, w którym emerytowani artyści mieszkają w godnych warunkach. Każdy pensjonariusz ma tam własny pokój i całodobową opiekę. W Domu Artystów Weteranów od lat mieszka na przykład Irena Kwiatkowska. Dla mieszkającego w Warszawie Gospodarka ważne jest także, że po przeprowadzce miałby matkę znacznie bliżej.
Zdaniem Budzyńskiej, na którą Villas przepisała niedawno cały swój majątek, jest ona w świetnym stanie zdrowia i nie ma potrzeby zabierać jej z Lewina: Viletta jest bardzo szczęśliwa i w dobrej formie - przekonuje w rowmowie z tabloidem.
Syn Villas tym razem nie ma jednak zamiaru odpuścić i, jak pisaliśmy wczoraj, złożył zawiadomienie do prokuratury, że jego matka jest zaniedbywana. Ponieważ śledztwo w tej sprawie może sie przeciągnąć, chce zabrać matkę z Lewina nie czekając na jego wynik.
Jak zwykle, nikt nie ma możliwości poznać opinii samej Villas. W jej imieniu wypowiada się tylko "opiekunka".