Mimo podejmowania licznych prób, producenci Big Brothera nie podołali zadaniu wywołania w domu konfliktów, które byłyby w stanie przyciągnąć widzów przed telewizory. Niespodziewanie o wiele ciekawsze niż losy apatycznych domowników stały się zawiłe relacje między prezenterami show. Małgorzata Ohme musiała zostać odseparowana od Filipa Chajzera, który ponoć ją irytował swoimi komentarzami. Niewiele lepiej układa się też współpraca między Ohme a główną prowadzącą programu, Agnieszką Woźniak-Starak.
Przed dwoma tygodniami Małgorzata okroiła nazwisko Agnieszki, zwracając się do niej per "Agnieszka Woźniak". Wyraźnie nie spodobało się to prowadzącej, która natychmiast poprawiła rozmówczynię. Tydzień później widzowie mogli na własne oczy zaobserwować, jak dziennikarki kłócą się o spinkę. Na wizji Agnieszka zarzuciła Ohme, że wypatrzyła w jej stylizacji swoją ozdobę włosów. W otoczce niewinnego żartu psycholożka bez zastanowienia zdjęła klips, po czym rzuciła nim w koleżankę.
W rozmowie z Wirtualną Polską osoba z produkcji show zdradziła, że obie panie starają się robić dobrą minę do złej gry. Niestety nie za dobrze im to wychodzi.
Gosia i Agnieszka próbują udawać, że bardzo się lubią i przyjaźnią. Tymczasem cały czas się punktują i chcą udowodnić sobie nawzajem, która radzi sobie lepiej - zdradza informator.
W najnowszym odcinku Big Brother Arena widzowie doczekali się kolejnej odsłony wojny podjazdowej pomiędzy prezenterkami. Witając świeżo wyeliminowanego z programu Oleha, Agnieszka zauważyła, że chłopak na żywo wydaje się być o wiele niższy niż na ekranie telewizora. Bardzo szybko przyszło jej pożałować tego komentarza
Masz coś do niskich mężczyzn? - zapytała po przerwie Małgorzata Ohme.
Pytanie było nieprzypadkowe. Małgorzata świetnie musi zdawać sobie bowiem sprawę z faktu, że Agnieszka jest niemal identycznego wzrostu, co jej małżonek, Piotr Woźniak-Starak. Dlatego też dziennikarka prawie nigdy nie jest widywana w wysokich obcasach na wyjściach z ukochanym.
Myślicie, że Ohme celowo pozwoliła sobie na tę złośliwość?