Anna Mucha jako dziecko wystąpiła w filmie Lista Schindlera i wydawało się, że czeka ją wielka kariera aktorska. Mucha nie wykorzystała jednak danej jej szansy i w dorosłym życiu jej największym osiągnięciem okazał się związek z Kubą Wojewódzkim oraz rola Magdy w M jak Miłość.
Anna całkiem nieźle za to odnalazła się w roli celebrytki. Po urodzeniu córki promowała się na ściankach jako "sexy mama", a jakiś czas temu zapragnęła też zostać blogerką kulinarną.
Celebrycka działalność Anny przez jakiś czas pozwalała jej całkiem wygodnie żyć. 39-latka podpisywała bowiem liczne kontrakty reklamowe. Jednym z najbardziej lukratywnych był ten z marką Mercedes-Benz, w ramach którego Mucha mogła wozić się luksusowymi samochodami i jeszcze dostawała za to ogromne pieniądze.
To już jednak przeszłość, bo firma zerwała z Anną kontrakt po tym, jak ta ogłosiła, że "kierowców patałachów najchętniej oblewałaby płynnym g***nem".
Przypomnijmy: Anna Mucha grozi kierowcom: "Mogłabym mieć płynne g**no w bagażniku, by móc nim zalewać patałachów"
Marketingowcy Mercedesa uznali, że nie chcą kojarzyć się z "tego typu retoryką" i wycofali się ze współpracy, a co za tym idzie, odebrali też celebrytce auto za prawie pół miliona złotych.
W tej sytuacji Mucha zmuszona była przesiąść się do znacznie skromniejszego modelu. Aktualnie porusza się po mieście Smartem, którego można kupić już za 30 tysięcy złotych.
Patrząc na zdjęcia, które ostatnio zrobili Musze paparazzi, można stwierdzić, że celebrytka oszczędza także na myjni.